10 powodów które sprawią, że wyjdziesz z dzieckiem na świeże powietrze
Na zewnątrz jest temperatura -5 C. Chłodno. Mógłbym włączyć mu bajkę i zająć się swoimi sprawami? Mógłbym. W końcu to ja jestem rodzicem. I większość ojców zapewne tak by zrobiło. Ale ja robię coś całkiem innego. Kremujemy policzki i nosek, ubieramy się ciepło i ruszamy! Widzę radość w jego oczach. Wie, że kiedy wychodzi z tatą na spacer to nigdy nie ma nudy. I o to chodzi!
Dlaczego warto regularnie wychodzić z dzieckiem? Powodów jest tak wiele, że można by napisać o tym książkę. Skupię się tylko na niektórych z nich. Może sprawią, że spojrzysz inaczej na codzienne spacery z dzieckiem?
- Odporność. Zdarza się, że nasze dziecko w ogóle nie ma odporności. Jak ją poprawić? Właśnie poprzez regularne wychodzenie z domu. Nawet na godzinę, pół godziny. Chyba znajdziesz tyle czasu? O każdej porze roku. O ile nie ma 15 stopni mrozu, nie ma akurat oberwania chmury, a smog nie gryzie nas w gardle. Każda inna pogoda jak najbardziej nadaje się do wyjścia na zewnątrz. W krajach skandynawskich mówi się, że nie ma złej pogody na spacer, jest tylko nieodpowiednie ubranie. Coś w tym jest. Generalnie skandynawskie dzieci mniej chorują, są bardziej zahartowane. Chcemy żeby nasze dziecko też takie było? Wychodźmy więc z nim na spacery! Dzięki temu organizm naszego dziecka przyzwyczai się do przebywania na zewnątrz, do różnicy temperatur, do suchego i wilgotnego powietrza. Będzie też mniej podatne na różnego rodzaju alergie.
- Tlen. Dziecko potrzebuje dobrze się dotlenić. Regularne dotlenianie usprawnia funkcjonowanie jego mózgu. Dotleniony mózg lepiej przyswaja informacje i bodźce z otaczającego go świata. Odpowiednia ilość tlenu w organizmie to też większy poziom energii u dziecka. Idąc dalej – większa chęć do zabawy, nauki etc.
- Poznawanie świata. Wychodząc na spacer z dzieckiem umożliwiasz mu poznanie otaczającego go świata. Dziecko ma szansę zobaczyć innych ludzi, jak wyglądają poszczególne drzewa, podpatrzeć zachowanie zwierząt, dotknąć kamyków, pobawić się patykami, posłuchać śpiewu ptaków i tak dalej. Można długo wymieniać. Jak słusznie zapewne zauważyłeś: tego nie doświadczy siedząc w domu. Nawiasem mówiąc odnoszę wrażenie, że w naszych czasach rodzice nie dostrzegają potencjału wspólnego wychodzenia na zewnątrz. Nie doceniają pozytywnego wpływu spaceru na umiejętności poznawcze dziecka. No ale cóż, każdy wychowuje tak jak chce. Ja tylko zachęcam.
- Ujście dla energii. Nie wiem czy dobrze to nazwałem ale wszyscy chyba wiedzą o co chodzi. Dziecko, szczególnie w wieku przedszkolnym, ma mnóstwo energii. Potrzebuje się wybiegać. Wychodząc na zewnątrz jest większa szansa, że tak właśnie się stanie. Masz w pobliżu stadion albo boisko? Weź koniecznie swoje dziecko. Jeździcie już na rowerze? Pojedźcie razem na wycieczkę za miasto. Spokój w domu po spacerze gwarantowany. Bo dzieci nie lubią siedzieć w domu. Przypomnij sobie jak byłeś mały – Ty też wolałeś spędzać całe dnie poza domem.
- Apetyt. Twoje dziecko jest niejadkiem? Ruch na świeżym powietrzu świetnie mu zrobi. Sam wiesz po sobie, że po wysiłku fizycznym jesteś bardziej głodny. Dziecko też będzie. I wszystko będzie jakby lepiej smakować. Takie czary-mary.
- Przestrzeń. Każde dziecko potrzebuje przestrzeni. Potrzebuje robić coś innego niż w domu. Często dzieci mają swoje ulubione miejsca. Dawniej mówiło się na to „baza”, „małpi gaj” itp. Miejsce, gdzie może pomyśleć, pobawić się na swój własny sposób. Niestety, my dorośli ograniczamy dzieciom tą przestrzeń. Betonujemy miasta, wyznaczając skromne place zabaw, gdzie często jest zaledwie karuzela, huśtawki i coś jeszcze.
- Prawidłowy rozwój. Ruch na świeżym powietrzu pozytywnie wpływa na rozwój kości, ścięgien, mięśni i stawów. Dziecko lepiej się rozwija. Jest mniejsza szansa na wystąpienie wad kręgosłupa. Uwierz mi, warto wziąć to pod uwagę niż później leczyć wady postawy.
- Samopoczucie. Przebywanie na zewnątrz wiąże się również z lepszym samopoczuciem. Ruch na świeżym powietrzu wyzwala serotoninę – hormon szczęścia. Dziecko jest nie tylko dotlenione ale również bardziej spokojne. Tym bardziej jeśli ma kontakt z naturą. To właśnie natura ma zbawienny wpływ na układ nerwowy rozwijającego się dziecka. Cholernie ważna rzecz. Czy Twoje dziecko ma kontakt z przyrodą? Zastanów się. Może czas to zmienić?
- Dobry wzrok. Nie jest tajemnicą, że siedząc w domu jesteśmy bardziej narażeni na pojawienie się wady wzroku. Natomiast przebywanie na zewnątrz zmniejsza ryzyko wystąpienia np. krótkowzroczności. Dlaczego? Oczy dziecka odpoczywają, ponieważ mogą patrzeć w dal. Proste? Proste.
- Więź z rodzicem. Spędzając czas na spacerze z dzieckiem pogłębiasz waszą więź. Wspólne gry i zabawy to szerokie pole do popisu dla każdego rodzica. Puść wodze wyobraźni, poczuj się jak dziecko, nadawaj na jego falach. Chce budować szałas z gałęzi? Proszę bardzo! Pomóż mu w tym i sam baw się przy tym. Chce pograć w piłkę? Czemu nie! Będziesz mieć lepszą kondycję! Chce się bawić w chowanego? Jasne, sam przecież to uwielbiałeś!
Przykładów można mnożyć i mnożyć. Ja wymieniłem tylko dziesięć. Jeśli chodzi o mnie, jestem w 100% przekonany do regularnego wychodzenia z dzieckiem na zewnątrz. Obojętne czy to krótki spacer czy wycieczka za miasto. Nie trzeba mi niczego udowadniać. Widzę to wszystko u swojego dziecka. A Ty? Jeśli wolisz siedzieć w domu – Twoja sprawa. Ale jeśli zależy Ci na swoim dziecku, rusz tyłek sprzed telewizora i wyjdź na zewnątrz. Bądź ojcem i stań na wysokości swojego zadania. Na efekty nie będziesz musiał długo czekać. Amen.
6 thoughts on “10 powodów które sprawią, że wyjdziesz z dzieckiem na świeże powietrze”